Taki mój pierwszy One Shot, więc nie bijcie XDD Zapraszam was również do komentowania :)
Paring : Ty & Rap Monster
Nie miałaś pojęcia, dlaczego tak
się stało…Dlaczego on znów to robił… Zadawałaś sobie te pytania biegnąc, przez
deszcz. Nie wiedziałaś dlaczego codziennie używał wobec ciebie przemocy i
znęcał się nad tobą.
Gdy wbiegłaś
do parku zatrzymałaś się przy jednej z ławek i na spokojnie obejrzałaś rękę, na
którą upadłaś w czasie waszej kłótni, która stała się codzienną rutyną. Ręka
była lekko opuchnięta, ale na szczęście nie była złamana, aczkolwiek tak ci się
zdawało. Kompletnie nie wiedziałaś co ze sobą zrobić mimo iż nie był to
pierwszy raz kiedy cię uderzył… Byłaś kompletnie rozbita… Zaczęłaś płakać..
Lecz nie z bólu, tylko z bezsilności… W końcu…Kochałaś go… Tylko on już nie był tym samym człowiekiem co kiedyś.
Niegdyś czuły i troskliwy, zamienił się w okrutnego i bezwzględnego potwora…
Poczułaś, że
musisz z kimś pogadać, wyżalić się.. Wyjęłaś telefon i zadzwoniłaś do swojego
przyjaciela TaeHyung’a.
- Halo?
- Tae ?
- ______(t.i), ty płaczesz ? Przez niego? Tyle razy już ci
mówiłem, żebyś go zostawiła…
-...
- Gdzie jesteś ? Przyjdź do mnie, porozmawiamy na spokojnie.
- Dobrze, jestem w parku będę za 10 min.
W mieszkaniu
Tae spędziłaś dobre kilka godzin, ale nie ma czemu się dziwić. W końcu był
osobą, która zawsze potrafiła cię wysłuchać i wesprzeć. Kiedy spostrzegłaś się, że za
oknem jest ciemno, pożegnałaś się z przyjacielem i wyszłaś. Szłaś przed siebie,
wpatrując się w lekko oświetlony chodnik. Po około 15 minutach dotarłaś pod
drzwi waszego mieszkania. Stałaś tak patrząc na drzwi, po chwili wahania
ostrożnie przekręciłaś klucz w zamku, po czym lekko uchyliłaś drzwi i weszłaś
do środka. Z przedpokoju przeszłaś do salonu, gdzie ujrzałaś swojego chłopaka
siedzącego na kanapie, a wokół niego porozrzucane były puste butelki po piwie.
- Nam Joon..?
- Gdzie byłaś ? – Zapytał bardzo spokojnie, co wywołało w
tobie dreszcz niepewności.
- Gdzie byłaś !? – Zapytał ponownie, ale już z widocznym
lekkim zdenerwowaniem, gdyż nadal nie udzieliłaś odpowiedzi na jego pytanie.
- Głucha jesteś !? Pytam się do cholery, gdzie byłaś !?
- Ja…Ja…Byłam… U koleżanki…
- Nie kłam ku*wa ! Dobrze wiem, że byłaś u NIEGO !
- Nie, nie ja wcale nieee…. – Zaczęłaś nieskładnie tłumaczyć,
ale on nie chciał cię słuchać. Wstał z kanapy, po czym podszedł do ciebie i z
otwartej dłoni strzelił ci w twarz. Podniosłaś
głowę i zamglonym wzrokiem spojrzałaś na niego. A on co zrobił ? Jak zwykle to
samo… Podszedł do ciebie bliżej, przytulił i przeprosił, złudnie obiecując, że
już tego nigdy nie zrobi.. Ale jednak tym razem coś w tobie pękło.. Już nie będzie
tak jak wcześniej, wiedziałaś, że musisz być silna, i niezależnie od tego jaka
będzie tego cena.. Zakończyć to…
*Kilka dni
później…*
Był wieczór. Stałaś w kuchni zastanawiając się kiedy Nam
Joon wróci i jak bardzo będzie wstawiony. W pewnej chwili twoje myśli przerwał
trzask drzwi wejściowych. Odwróciłaś się i ujrzałaś Rap Monstera. Nie był zbyt
pijany, ale wystarczająco, by cię zaatakować. Już zamachnął się, aby cię
uderzyć, ale ty w ostatniej chwili złapałaś nóż leżący na blacie i wbiłaś mu go
w żebra, aż po rękojeść. Patrzyłaś mu w oczy i obserwowałaś jak powoli ulatuje
z niego życie, a jego biała koszulka staje się czerwona. Mężczyzna nie mają już
siły stać, osunął się na płytki, na których zaczęła zbierać się kałuża krwi. Patrzyłaś
na konające już ciało, i w głębi duszy czułaś, że w końcu nadeszła… Twoja
upragniona wolność…
Dość krótkie, ale przyznam, że nawet ciekawy pomysł. . Dobrze sobie poradziłaś jak na pierwszy raz. ^^ Zatem mnóstwo mnóstwo weny i samych sukcesów. :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście krótkie, ale treściwe. Powodzenia w dalszych opowiadaniach :D
OdpowiedzUsuń